Wędrówki w góry to często wyprawy w nieznane. Innym zaś razem świetna okazja, by przypomnieć sobie, jak piękne i widowiskowe krajobrazy kryją w sobie górskie masywy. Do każdej wędrówki trzeba się odpowiednio przygotować. Nie można zapominać o podstawowym sprzęcie kempingowym czy też biwakowym. Co zabrać i jak się przygotować?
Planowanie trasy
Mając za sobą wiele wypraw, można pozwolić sobie na dłuższe i trudniejsze trasy, ale wciąż uwzględniając, że góry potrafią być zdradliwe. Trzeba do nich podchodzić z pokorą i szacunkiem. Jeśli jednak ostatnia wędrówka odbyła się co najmniej sezon wcześniej, warto pokusić się o łatwą, krótką i znaną trasę, by nie przecenić swoich możliwości.
Koniecznością jest zaplanowanie trasy. Wzięcie pod uwagę czasu na jej pokonanie, dokładając do tego przystanki i dodatkowy zapas minut, a nawet godzin – w zależności od warunków pogodowych i własnego samopoczucia. Podstawowy sprzęt kempingowy, powinien zatem obejmować mapę i kompas. Dzięki nim można dokładnie przeanalizować każdą trasę, zdecydować, która będzie najlepsza i spełni nasze oczekiwania, a także być przygotowanym na ewentualne zgubienie się w terenie.
Sprzęt kempingowy – podstawowy i nie tylko
Generalnie sprzęt kempingowy musi być dostosowany do rodzaju wędrówki, długości jej trwania, stopnia skomplikowania. Im dłużej i dalej będziemy się wspinać, tym więcej rzeczy jest potrzebnych. Wszystkie będą pakowane do plecaka, a wraz ze zwiększającą się ilością, bagaż na plecach robi się mniej komfortowy w noszeniu. Warto przemyśleć, co jest najpotrzebniejsze, a bez których rzeczy można się będzie obyć lub skorzystać z nich w miejscach postoju i/lub noclegu.
Choć nie do końca jest to sprzęt kempingowy, można go zaliczyć do tej kategorii – obuwie i odzież. Nieprzemakalne, lekkie, zajmujące niewiele miejsca, dopasowane do terenu, po którym będziemy się poruszać. Do tego pokrowiec na plecak, by zawartość uchronić przed zawilgoceniem.
Sprzęt kempingowy lub turystyczny, jaki powinien znaleźć się w plecaku, to latarka czołówka oraz scyzoryk. Na koniec zaś naładowany telefon komórkowy z wpisanymi telefonami alarmowymi. Tak przygotowanym można wybierać się w góry.
